czwartek, 10 listopada 2016

Księga Drogi i Cnoty, daoizm

Znalezione obrazy dla zapytania daodejing







"Ciężar jest źródłem lekkości, stałość rządzi ruchem"





       Daodejing (TaoTe Ching) to Księga Drogi i Cnoty napisana przez mistrza, który być może nigdy nie istniał, a przynajmniej historycy i badacze nie są co do tego przekonani. Wskazuje na to sam fakt trudności z interpretacją dzieła (jego niejednolitość i metaforyczność) oraz autorstwo. Chińscy myśliciele nie lubowali się w spisywaniu swoich myśli, dlatego wielce prawdopodobne jest, że ktoś uczynił to za legendarnego Laoziego, a nawet kilku "ktosiów". Tak czy inaczej o owych autorach i tak będziemy mówić Laozi, co oznacza "Stary Mistrz", a stary był - ustalono, że żył w VI wpne., na równi z Konfucjuszem. Jedyne co wiemy o Laozim, pochodzi z "Zapisków historyka", według tej "biografii" wiemy, że Stary Mistrz podróżował do Indii. Odłamki hinduskiej tradycji są widziane w jego filozofii (szczególnie oczywiście buddyzmu). Co do spójności owej filozofii, przesądzić można dopiero po lekturze Daodejing. Nawet jeśli samo dzieło nastręcza badaczom trudności, to jednak daoizm jest całkiem dobrze opisanym systemem. I bardzo ciekawym. Stanowi także podbudowę całej chińskiej mentalności, a raczej duchowości. Daoizm zakorzenił się w chińskiej duchowości, ponieważ jest wewnętrzną "religią", jest drogą indywidualnego ducha do cnoty. Tak jak konfucjanizm - regulował życie społeczne i przestrzeń zewnętrzną, tak daoizm był bardziej intymną, wewnętrzną praktyką.

Znalezione obrazy dla zapytania laozi

Dao w tym najstarszym znaczeniu opisuje całość zjawisk świata i wszechświata, życia ludzkiego zewnętrznego i wewnętrznego. Jest totalną formą, lecz formą pustą. Formą nieustannie zmieniającą się, będącą w ruchu, ponieważ dzięki temu może tworzyć (zostaje zabarwiana przez działanie). Tworzy oczywiście świat i wszystko wokół. Dao jest zatem źródłem świata, jego prapodstawą. Lecz podstawą, której struktura polega na przekraczaniu, transcendowaniu także samej siebie.

Zatem... dao jest prawdopodobnie najgłębiej transgresywną formą, jaką można znaleźć w ludzkim słowniku. Jeśli jednak mowa o słowniku, to wiedzmy, że dao jest niewyrażalne. To znaczy, że jego opis nie zmieści się w innym pojedynczym słowie, tylko będzie zawsze rozbudowany (jak to teraz czynię), i tylko przez to będziemy mogli jakoś przyjrzeć się dao. Ale gdybyśmy chcieli wniknąć w jego rzeczywistą istotę, trzeba wiedzieć, że istnieje ona poza słowami. Zresztą dao, jako ruch i pusta forma, jako forma transgresywna - samo odsyła do rzeczywistości poza słownej. Do doświadczenia. Wszelkie nazywanie tak naprawdę odcina od rdzenia tego, czym dao jest. Cytując Laoziego:

"[dao] jest na zawsze bezimienne. Dopiero gdy zostaje pocięte na części, pojawiają się nazwy. Jak tylko pojawiają się nazwy, człowiek powinien wiedzieć, że nadszedł czas, aby się zatrzymać."

A zatem rozum jest raczej bezradny - może tylko poznać ową transgresywną strukturę dao. (To jest według mnie już dużym osiągnięciem, ponieważ pozwala nam transcendować bezpośrednio w dalsze rejony poznania dao - rejony czysto duchowe).

Zmysły są bezradne jeszcze bardziej. Dao nie można zobaczyć, usłyszeć, dotknąć, ale można je odczuć - poprzez ruch, zmienność w życiu, intuicyjne przeczucia odpowiedniej dla nas drogi, ścieżki, poprzez odpowiednie wybory tego, co zgodne z sercem.
Znalezione obrazy dla zapytania laozi
https://www.flickr.com/photos/photojunkie88/16485558825


Natura


Ważnym elementem chińskiej myśli filozoficznej jest pojęcie natury. Nie chodzi jednak nigdy o naturę, jako całość zjawisk przyrodniczych, tylko o naturalność. O bycie sobą, bycie na swoim miejscu, postępowanie w naturalny sposób, zgodny z sobą, indywidualny. Można powiedzieć, że natura to indywidualna (bo zabarwiana przez nasze prywatne doświadczenia) cecha każdego człowieka, która równocześnie jest nam wspólna. Filozofowie próbowali opisać tą wspólną naturę, znaleźć na nią jakiś ogólny, uniwersalny wzór, który miałby pomóc po prostu regulować społeczeństwo i lepiej na nie wpływać ideami filozoficzno politycznymi.

Dla Laoziego dao jest wyrazem naturalności świata, jest całością spontanicznych, prostych, intuitywnych aktów. Taka natura wszechrzeczy jest najbardziej ostateczna i niepodważalna, a dao przenosi sobą właśnie jej cechy. Nie są to odrębne rzeczy. Droga, jaką oznacza dao, to droga naturalnego biegu wszechświata, i jest to ruch zgodny z cnotą (de), a więc zawiera już w sobie pewien zapis moralny.

To przypomina mi słowo świadomość, które jak często zapominamy (wzorując się tylko na angielskim terminie consciousness), pochodzi z naszej rodziny językowej i ma trochę odmienne znaczenie. Otóż zawiera w sobie (jest kalką innego słowa) - sumienie. Świadomość w takim znaczeniu jest więc nie tylko ogółem wewnętrznej wiedzy, ale też zawiera w sobie potencjalny wybór dobra. Prawdziwie świadomy człowiek jest więc świadomy istnienia wyboru (wolności) pomiędzy tym, co dla niego dobre, a co złe. I nie działa zastanawiając sie nad tym, a intuicyjnie wybierając odpowiednie dla siebie rzeczy. Można powiedzieć teraz - podąża za dao, za naturalnym sobie stanem. I zgadza się to też z transgresywną koncepcją człowieka (J. Kozieleckiego), według której świadomość umożliwia transgresję (a transgresja poszerza świadomość). Można mówić o transgresywnym charakterze dao, ponieważ transgresja tak samo jak dao, posiada już ukierunkowanie na czyny naturalnie dobre, spontaniczne - zgodne z duchem i cnotą.

"Nie możemy oczekiwać, że uda nam się przedstawić trafny opis Dao za pomocą naszych pojęć i naszego języka, możemy jednak mieć nadzieję na pełniejsze poznanie sposobu, w jaki istnieje świat, jeśli będziemy myśleć i działać poprawnie."


Znalezione obrazy dla zapytania daodejingLeeLoo Liu, autorka cytowanej przeze mnie książki (Wprowadzenie do fil. chińskiej), zastanawia się jakim jednak sposobem Laozi mógł mówić o dao, skoro jest ono tak nieuchwytne, ruchome, bezimienne. Uważam, że mógł i to z dużym powodzeniem (nie mylić ze skutecznością czy też jakością). Ponieważ struktura dao jest możliwa do opisu, tak samo jak możemy mówić o transgresji (która jest taka rozmyta i oznacza ciągłe przekraczanie i w sumie nie wiadomo czego dotyczy). A to dlatego, że tak jak transgresja ma w sobie stałą- granicę, tak dao ma w sobie stałe znaczenie - natury. Jest drogą naturalności, prawdy i cnoty. Jest możliwa do odczucia, uchwycenia przez kontemplujący, uważny umysł. Tak, umysł. Gdybyśmy bowiem mówili tylko o czuciu i wierze, to żadne filozofie by nie powstały i także chińczycy nie mieliby Daodejing, swojego pierwszego pisma filozoficznego.


Dao - De - Jing. O Dao już wiemy. De to cnota, i jest ona praktycznym zastosowaniem Dao. Podążanie drogą ładu i harmonii (przenoszonego przez dao), równa się postępowaniu w zgodzie z najgłębszą swoją naturą - cnotą. Cnotą jest żyć w sposób naturalny, nie wymuszony, pozwalając rzeczom być takimi, jakie są. Z dzieła Laoziego wyłania się obraz najwyższej cnoty, jaką jest niedziałanie - WU-WEI. Większość rozdziałów (są one bardzo krótkie) Daodejing opowiada o osobie Mędrca, który poznał dao - okazuje się on skromnym, prostym, a nawet naiwnym człowiekiem. Nie mówiąc już o jego "ignorancji"! Otóż prawdziwy Mędrzec potrafi nie podejmować działań, tylko spokojnie obserwuje przebieg wypadków. Jego wszelka aktywność rozgrywa się w sile akceptacji, płynięcia w nurcie Dao. I dlatego wu-wei nie może być postrzegane, jako zaniechanie, egocentryzm, lenistwo, albo zboczenie z duchowej ścieżki. Jest wręcz odwrotnie. Prawdziwa siła ujawnia się w przeciwieństwach, wyciszeniu i braku pragnień - w tym sensie najbardziej ogólnym, jako braku chęci kontrolowania wszystkiego. To odpuszczenie, które paradoksalnie pozwala na więcej, a nawet... na wszystko. Dlatego...
... Mędrzec nie robi nic, kieruje swoimi sprawami nie podejmując działań, swoje nauki przekazuje bez użycia słów. [...] Kończąc swoje zdanie mędrzec zapomina o nim natychmiast. Nie czaka na pochwały, nie szuka zaszczytów, przez co inni mogą go wyśmiać, a nawet potępić. Jego nauki trwają jednak wiecznie [...]. Praca zostaje wykonana, lecz jak - tego nikt nie widzi. Oto prawdziwa siła zaniechania. (Daodejing


O czym więc można myśleć? Co robić? Czego Laozi oczekiwał od Mędrca (=Władcy)? A czego od zwykłego człowieka?
W zasadzie króluje tu piękny niedualizm, chociaż cała nauka oparta jest na sile paradoksów (przeciwieństw, ale wiecie - prawdziwa harmonia to harmonia przeciwieństw, wszelka inna jest szaleństwem). Otóż prawdziwy Mędrzec żyje w zgodzie z dao, kroczy drogą (naturalności), to niepotrzebna jest mu wysoka samoświadomość, szukanie odłamków siebie, wyrażanie czegoś światu. To wewnętrzny spokój jest wszystkim, co potrzebne mędrcowi. Oto bardzo ważny według mnie fragment pisma:


"Żyjąc w zgodzie z Tao, świadomość siebie nie jest konieczna. Na drodze Tao samoświadomość istnieje, będąc jednocześnie nieświadomością. Człowiek nie jest rozumiany jako istnienie bądź nieistnienie. Mędrzec nie próbuje odnaleźć samego siebie, ponieważ wie, że wszystko co może znaleźć, to jedynie manifestacja uczuć i myśli, które same w sobie są niczym. To dzięki ochronnej powłoce jasnego światła mędrzec pozostaje w jedności ze swoim ja. Wiedząc o tym, nie przywiązuje do tego wagi. Odosobniony, jest jednak zjednoczony z zewnętrznym światem, czuje spełnienie w bezinteresowności i jest pewien swojej istoty."





Nic dodać, nic ująć, prawda? Pojawia się w tym rozdziale ważne zagadnienie - dotyczące słów. Pamiętajmy, że rzeczywistość słowna określa w kategorie, które są przydatne umysłowi i jego intelektualnej pobudliwości. Na drodze dao (jak i w ogóle w duchowości) musimy wiedzieć, że słowa są tu rozmywają, przestają mieć znaczenie, są opisem tego, co nie składa się na naszą istotę. Dlatego też Laozi hołduje niewiedzy (jak czynił to w Atenach Sokrates), opisuje Mędrca, że wygląda on często "jakby dryfował bez celu po morzu, nigdzie nie znajdując wytchnienia"... A to przecież większość ludzi ciągle czegoś szuka, próbuje osiągnąć cele, mieć czegoś więcej, czegoś mniej - cnotą jest tymczasem zaufanie i pokora wobec (swojej naturalnej) drogi Dao. Możemy więc leniwie dryfować w przestworzach, naprawdę...


Szczególnie w odniesieniu do Władcy jest to ważne, aby miał w sobie tyle odwagi i rozwagi, aby ufnie podążać za Dao i nie podejmować pochopnych decyzji. Należy bowiem wiedzieć, kiedy się zatrzymać i pozwolić rzeczom się zrealizować. Laozi obrazuje Dao odnosząc je do stosunku pomiędzy mikro i makrokosmosem. Pojedynczy człowiek i jego świat wewnętrzny odbija się w społeczności, z którą żyje, ta zaś w swojej  wiosce lub mieście. Miasto odbija państwo. Państwo cały świat. Świat Niebo, a Niebo i Ziemia wzorują się na Dao...

Powróćmy jeszcze do przeciwieństw, bo w tym wiedzę największą naukę płynącą z Daodejing. Podążanie swoją ścieżką wiąże się z maksymalną pokorą i spokojem.

 "Tao, choć jest najjaśniejszym światłem, wydaje się być mroczne; człowiek, który czyni postępy w jego praktykowaniu wydaje się stać w miejscu, a nawet cofać w rozwoju; szlak Tao, choć prosty, wydaje się wyboisty i trudny; najwyższa cnota rodzi się na dnie najgłębszej otchłani... 

Znalezione obrazy dla zapytania laoziOto właśnie życie prawdziwe, bez żadnych upiększeń, podtrzymywane wspaniałą akceptacją wszystkiego, jakim jest. Jakiś czas temu poczułam, że muszę w swoich duchowych podróżach powrócić do bytu (jego ziemistej, mięsistej, krwistej rzeczywistości, bo bytowi chodzi o byt). Teraz zrozumiałam, że tym właśnie jest Dao. Bo jakże często obserwując świat można mieć wrażenie, że pomimo tak wielu zmian i świadomościowych przeskoków, jednak... nie stało się nic? Tym nic jest Dao, jest doskonale pustą formą, formą, którą odsłania uświadomienie sobie swojej naturalnej ścieżki. Poprzez pasję, miłość, kontakt z przyrodą...

A teraz trochę ontologii...

"Tao istnieje, mimo że się nigdy nie narodziło. Istniejąc dało początek pierwszemu wrażeniu. Pierwsze wrażenie zrodziło wspomnienie, a z niego natomiast powstała pierwsza myśl. Dzięki myślom istnieje cały nieskończony wszechświat. Materia, która narodziła się we wszechświecie, pozostawiła za sobą mrok i skierowała się ku światłu, z którego będzie mogła na nowo odrodzić w nowej formie. Harmonię przemian zachować można dzięki nicości, która jest jej oddechem".




Warto zwrócić uwagę na rolę myśli w istnieniu wszechświata. Podtrzymujemy jego nieustanny bieg i rozwój właśnie poprzez myśli. I tu można mówić o rozwoju - wychodzi z umysłu i pracy intelektualno-(różnej). I faktycznie tworzy nowe jakości w świecie i umożliwia ludzkości rozwój na rozmaitych poziomach. Wewnętrznie jednak zyskujemy jeszcze więcej - i rzeczywiście Laozi tutaj trochę wartościuje, ukazując po prostu zyski z życia w zgodzie z Dao. To wartościowanie jest według mnie zupełnie na miejscu - powrót naturalności w odniesieniu od innych stanów może być ponad nie wyniesiony. Natomiast sama naturalność pozostaje już poza obiegiem słów - im mniej ingerujemy, tym lepiej będzie się układać. Jest to minimalizm, droga Dao jest bardzo minimalistyczna (to w zasadzie ciągłe zmniejszanie wszystkiego, aby dotrzeć do najbardziej pierwotnej natury; ale nie prymitywnej - pierwotnej oznacza, najbardziej naturalnej dla siebie). Dotyczy to każdej sfery życia ludzkiego, szczególnie zaś państwowego. Laozi zaznaczał, że im mniejsze państwo, tym lepiej zadbać w nim o harmonię.

"Prawo natury rządzi poprzez pozwolenie rzeczom obierania ich własnego kursu, nie wymaga od nikogo, by walczył o zdobywanie świata. Pozwala istnieć bez wysiłku, zdobywać bez zdobywania".

Jednak to, co przytoczyłam wyżej, a także dygresja dotycząca umysłu, nie może zostać pozostawione bez ważnej kwestii dla Laoziego. Mianowicie istnienia kultury i cywilizacji, rytuałów (tradycji), moralności (jako zbioru praw, doktryn). Laozi był przeciwnikiem wszelkich ludzkich wysiłków, dążeń i tworów, ingerowania w cokolwiek (czy w sprawie państwa czy innych ludzi). Miał na taką postawę wpływ szereg nieszczęść, które spływały w czasie jego życia na królestwa chińskie - ciągłe wojny o władzę i klęski głodowe.

Znalezione obrazy dla zapytania laozi 

Trzy skarby 
Laozi wymienia trzy cenne skarby dla Mędrca podążającego drogą Dao. Są to cnoty, które już wypłynęły wcześniej, zasługują jednak na wyszczególnienie. Każda z cnót, jeśli jest rozwijana i pielęgnowana, daje istnienie innym ważnym cechom:
~ współczucie (-> odwaga)
~ umiar (-> szczodrość)
~ pokora (-> przywództwo)

Pamiętajmy jednak, że ideą Dao jest wu-wei. Zawiera się w tym siła akceptacji, spokoju, powrót do prostego, codziennego życia.


... Mędrzec szanuje siebie mimo, że nie rozumie swojej istoty...


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

~ zostaw po sobie ślad ~