wtorek, 18 października 2016

Światopogląd Dawnych Chin

 






       Po wpisaniu w grafiki google słowa: 上帝, co oznacza po chińsku Shang-di, czyli Najwyższego Władcę/Najwyższego Przodka (Lord of High, The Greatest Ancestor) - ujrzałam obrazki przedstawiające Jezusa, a także krzyże na tle nieba.

          Jak dobrze, że Internet nie może wiedzieć wszystkiego i mam nadzieję, że chińskie (i nie tylko chińskie) dzieci dobrze o tym wiedzą. Mogą zostać wprowadzone w wielki błąd i być może nigdy nie dowiedzieć się o tym w co wierzyli starożytni chińczycy. Mowa o tych z dynastii Shang w epoce brązu (ale zapewne i wcześniejszych, jak Xia). Shang była pierwszą archeologicznie potwierdzoną dynastią. Odkryto stolice Erligang i Anyang.

Znalezione obrazy dla zapytania anyang A w nich oczywiście naczynia rytualne i codziennego użytku, które pozwoliły zrekonstruować życie najstarszych chińskich ludów. Warto tu dodać, że równolegle na zachodzie istniała dynastia Zhou, która pod koniec epoki brązu, pokonała armię Shang i z tych bitew o kontrolowanie Równiny Centralnej wywiązało się jeszcze więcej walk i ogólnego chaosu w Chinach. Małe państewka walczyły o supermację: Zhao, Wei, Han, Qin, Qi, Yan i Chu. Ten okres - 475-221p.n.e. to okres Walczących Królestw. I wtedy powstały najbardziej znaczące dla całego państwa myśli filozoficzne.
Lecz nie brnijmy dalej w historię. Co z tym Panem Niebios i jego internetowymi wizerunkami? Czy faktycznie ma coś wspólnego z Jezusem? Otóż starożytni Chińczycy nie wiedzieli nic o chrześcijańskim Synu Bożym. Dopiero, gdy do Chin przybyli misjonarze (Jezuici), zaczęli utożsamiać swojego Boga z słowem Shang-di. Prawdopodobnie, aby ułatwić "tubylcom" zrozumienie ich religii, a nawet dlatego, że tak było łatwiej. Chodzi tu bowiem po prostu o kwestie tłumaczenia słowa Bóg na chiński, a także o prawa misjonarzy, aby podpinali pod chińskie słowa własne znaczenia. W efekcie powstał neologizm 天主, oznaczający Pana Niebios (Tianzhu). Jednak słowa łatwo nasiąkają znaczeniami i tak samo stało się ze starożytnym chińskim Shang-di i stąd internetowe wizerunki nie do końca nawiązujące do chińskiego folkloru.
I chociaż rzeczywiście Shang-di tłumaczy się jako "Bóg", nie oznacza to Boga chrześcijańskiego, który sprawuje pieczę nad ludźmi i "kieruje" ich losem, a nawet karze za złe czyny. W chińskiej religii ludowej mamy do czynienia z bardzo spójną wizją świata, posiadającą określoną strukturę, w której wszystko ma swoje miejsce i ze sobą współegzystuje. Poza tą spójnością ów światopogląd jest niezwykle logiczny i wręcz dziecinnie prosty.

Mamy nad sobą Niebo (Tian, jako całość ciał i zjawisk niebieskich, aktywność planet, gwiazd, słońca). A pod sobą Ziemię (Di, jako teren istnienia rzeczy i przyrody). Wszystko, co pomiędzy obejmuje ludzkie życie i pozostaje w stałym związku z Tian i Di, ponieważ dla Chińczyków... "Wszechświat stanowi całość ogarniającą Niebo, Ziemię i wszystko, co znajduje się pomiędzy nimi. Nie było żadnego początku - świat istnieje od zawsze".

Wynika z tego oczywiście naturalny i rytmiczny bieg zjawisk w przyrodzie i życiu ludzkim. Dodatkowo zaś każdy element Wszechświata jest na tyle skorelowany, że wszelkie elementy zakłócające sprawy ludzi - wpływają na stabilność przyrody i odwrotnie. Shand-di, jako figura być może oznaczająca sam Wszechświat, nie wpływa na to, co dzieje się na ziemi, nie karze ludzi powodziami i głodem. Są to naturalnie pojawiające się zakłócenia biegu życia, ponieważ świat oparty jest na tańczących ze sobą parach przeciwieństw. I aby zaistniała harmonia, nie może ich zabraknąć. To chyba Heraklit z Efezu pisał, że... szaleństwem jest harmonia jednakowości...

Powracając jednak do światopoglądu starożytnych Chińczyków, to warto dodać, że i u nich musiały istnieć interesujące szamańskie praktyki, umożliwiające ludziom zbliżyć się do kosmicznego rytmu i zrozumieć go lepiej, niż można to zrobić tylko poprzez obserwację. Czy wszelka filozofia nie powstała przypadkiem z tego powodu? Człowiek nie tylko z ciekawości zaczynał przyglądać się życiu. Chciał wejść z nim w dialog. A ile indywidualności - tyle różnych dialogów. To wiemy z filozofii. W starożytnych wizjach świata było trochę łatwiej, bo podporządkowywano społeczeństwo pod określoną metodę, która ułatwiała im pogodzenie się z nie zawsze korzystnym rytmem Wszechświata.

Znalezione obrazy dla zapytania chinese turtle magicW Chinach zajmowano się wróżeniem, czy też wieszczeniem. Takie szamańskie praktyki polegały na wejście w odmienny stan świadomości, "spójny z duchem kosmosu". A ich głównym celem w Chinach było przewidzenie przyszłości, rekonstrukcja biegu wydarzeń, aby podjąć najlepsze decyzje i osiągnąć tym upragnione zwycięstwo w bitwie lub powodzenie w sprawach politycznych. Nie zapominajmy bowiem, że w dawnych Chinach właśnie to było najważniejsze.

W dynastii Shang wróżono ze słynnej skorupy żółwia. Zacytujmy ten proceder:
"Przed przystąpieniem do wróżby na skorupie zapisywano pewne tajemne słowa (owe inskrypcje są najstarszymi przekładami pisma, jakie znaleziono w Chinach, pochodzącymi z lat 1700-1100 p.n.e.). Skorupę wkładano następnie do ognia i czekano do chwili, gdy pod wpływem gorąca zaczynała pękać w różnych miejscach. Wróżbita odczytywał wieszcze znaki w zależności od tego, jak podzieliły się zapisane wcześniej na skorupie słowa. W celu odprawienia takiej ceremonii należalo uprzednio oczyścić umysł i ciało, tak aby osiągnąć wyższy stan świadomości[...]"
Inskrypcje zapisywane na "wieszczących kościach i muszlach" stanowiły podstawę do odtworzenia starożytnego chińskiego pisma.

Oracle bone script: (from left) 馬/马 "horse", 虎 "tiger", 豕 shĭ "swine", 犬 quǎn "dog", 鼠 shǔ "rat and mouse", 象 xiàng "elephant", 豸 zhì "beasts of prey", 龜/龟 guī "turtle", 爿 qiáng "low table" (now 床 chuáng), 為/为 wèi "to lead" (now "do" or "for"), and 疾 "illness"


No a później, jak to już w kulturze ludzkiej bywa, zaczęto zapisywać metody wróżenia - i tutaj Chiny są bardzo oryginalne, bo najstarszą świętą księgą tego kraju jest właśnie ezoteryczna księga dotycząca wróżb. Yijing - Księga Przemian. Pochodzi z dynastii Zhou (~1122-256p.n.e.). I choć z początku składało się na nią kilka zaledwie wzorów, rozbudowano ją w system 64 heksagramów. Oparte są one na symbolice dwóch przeciwstawnych energii, które stanowią fundament całego Wszechświata - yin i yang. "Język yin i yang ma dwa wymiary: jeden z nich to naturalistyczny opis stanów yin i yang, drugi jest symbolicznym opisem charakteru związków międzyludzkich".

Te dwie energie są tworzywem wszystkiego, co istnieje. W Yijing yin jest linią przerywaną, a yang ciągłą.
Znalezione obrazy dla zapytania yijing

Co te dwie siły oznaczają? Zapewne dobrze wiecie, uruchamiają samoistny ciąg skojarzeń - mniej lub bardziej trafionych, ale zawsze celujących w ogólną atmosferę danego symbolu. Yin jest symbolem żeńskości, księżyca, tajemnicy, chłodu, bierności, nawet pewnego rozleniwienia, nieprzewidywalności natury, ale też jej nieokiełznanego piękna. Yang to natomiast siła męska, żywiołowa, tworząca, ciepła, to słońce, w pewnym sensie także rozum, działanie oparte na logice. Dwie energie yin i yang istnieją na takich samych prawach i uzupełniają się. Yin posiada więc cząstkę yang i na odwrót. Tworzony przez yin i yang kosmiczny rytm jest obecny w całym Wszechświecie (pamiętajmy, że oznacza on całość ludzkich spraw i spraw kosmicznych).

 I dlatego w starożytnej chińskiej wizji świata jest tak dużo porządku, harmonii, a także płynności. Pozornie oddzielne światy - Nieba, Ziemi, Ludzi, Zmarłych - nie są odseparowane (chociaż realnie Wielki Mur, czyli fortyfikacje i mury obronne, powstały właśnie w epoce Walczących Królestw...). Istnieje swobodne przenikanie się tego, co dzieje się w przyrodzie z życiem każdego człowieka, jego kondycji fizycznej, psychicznej i duchowej. "Owa wiara w jedność Natury i ludzkiego świata, umysłu i materii, ciała i ducha, człowieka i wszechświata, stała się fundamentem chińskiej kosmologii". Kolejnymi ważnymi pojęciami owej kosmologii są dao oraz qi.

O dao będę jeszcze pisać - w kontekście nauk daoistycznych. W chińskim światopoglądzie to słowo oznaczało harmonię spajającą cały Wszechświat w ładzie, lecz także "drogę". Dao ma w zasadzie kilka znaczeń, bo w końcu jeśli samo słowo Droga jest dosyć doniosłe dla całego świata Ducha. Spróbujmy się temu przyjrzeć.
Znalezione obrazy dla zapytania tao

Niejednokrotnie używałam w swoich notatkach zwrotu Droga jest celem. A czasem i na odwrót, że cel jest drogą. Albo, że droga zawsze prowadzi do domu. Bo dom (ale nie jako fizyczny wyznacznik, a to wewnętrzne bezpieczeństwo, harmonia, ukojenie) jest właśnie celem duszy, jest tym spełnieniem, jest tym, co właściwe, ciepłe i dobre. Tym wszystkim jest dao - zarazem jako ontologiczne źródło, spajające wszystkość; jako epistemologiczny szlak poznawania rzeczy; jako etyczną metodę postępowania (czyli w owo poznanie jest już wpisany z góry założony element dobra, właściwy sposób poznawania). Dao to w sumie wszystko i nic, chciałoby się rzecz. I o to trochę chodzi. Jest czymś Niewypowiadalnym, ale istniejącym bez względu na wiarę - jest pomiędzy nami, a powietrzem, a może lepiej powiedzieć- sercem? Autorka cytowanej przeze mnie tu książki napisała trafnie: "... dao można przetłumaczyć jako "ukierunkowanie". "Ukierunkowanie" użyte w liczbie pojedynczej, wskazuje na istnienie jakiegoś jednego ładu kosmicznego czy też jednego kosmicznego wzorca."  Dao to też kosmiczna zasada, prawo (li). W moim odczuciu dao jest raczej odczuciem "właściwości" (nie jako jakość, choć także, ale jako intuicyjnego wyboru tego, co odpowiednie). Jest czuciem w ogóle: żywotności wszechświata, jego rytmu. Jest momentem pozwolenia na to, aby przez nas płynął. I wtedy my jesteśmy w dao i dao jest w nas, ale wyrażenie tego w jakikolwiek sposób zamazuje prawdziwą naturę dao. Zapewne bowiem barwimy je swoimi etykietami, językiem i doświadczeniami. Pozwólmy więc mu pływać swobodnie w przestrzeni naszego życia i zajmijmy się pojęciem QI, które to sprawia, że samo dao może się jakoś poruszać.


QI oznacza więc energię, siłę, tchnienie. Kwestia tłumaczenia, jak zauważyłam, pozostaje rozmyta i otwarta. Qi jest pierwotnym w całej kosmologii - "kondensacja qi tworzy materię. Wszystko składa się z qi, a różne stopnie jego czystości lub zanieczyszczenia wyznaczają różne poziomy istnienia.[...] Wypełnia sobą cały wszechświat, innymi słowy, wszechświat jest po prostu totalnością qi w ciągłym ruchu i nieustannej zmianie." Warto dodać, że qi nie jest zasadą "myślącą"/"umysłową". To po prostu energia tchnąca życie we wszystkość. Mnie opis qi kojarzy się z czymś, co mogłabym nazwać "świadomością". Świadomość jako taka nie jest ukierunkowana. Dopiero w jednostkowej jaźń zdobywa zabarwienie indywiduum, które może świadomie realizować swoją drogę... :)

I co najpiękniejsze dla mnie w całej tej wizji - ów kosmiczny fundament jest możliwy tylko dzięki przeplataniu się pary przeciwieństw. Yin i Yang to dwie strony energii qi. To one niwelują granice, inicjują swobodną relację człowieka ze światem. I mądrość oznacza "w tym starożytnym kontekście wewnętrzną zgodność z duchem wszechświata", umiejętność włączenia się w ten rytm i odczytywania jego znaków, symboli, odczuwania tego prostego piękna.

Bo mury można zbudować, barykady usypać, w umyśle czy to w świecie - ale dla ducha to wszystko nie ma znaczenia. Dla ducha taki mur może być tylko ciekawym estetycznie zjawiskiem, tworzącym nową jakość w ogólnym krajobrazie Wszechświata. :)

Znalezione obrazy dla zapytania wielki mur chiński z lotu ptaka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

~ zostaw po sobie ślad ~